31 października 1517 roku skromny, niemiecki ksiądz na drzwiach kościoła w Wittenberdze wywiesił dokument, który zmienił bieg historii. Minęło już ponad pięć wieków, odkąd Marcin Luter przeciwstawił się doktrynie i praktyce swojego kościoła, domagając się jego reformy. W jednej ze szczególnie pamiętnych scen stanął przed cesarzem i odważnie oświadczył, ryzykując własnym życiem: „Oto stoję. Nie mogę postąpić inaczej. Niech mi Bóg pomoże”.
Luter nie był jednak sam. Reformacja nie dotyczyła jednej lub kilku wielkich postaci – Lutra, Kalwina, Zwingliego – ale ogromnego ruchu chrześcijańskiego, charakteryzującego się silnym przekonaniem, odwagą i radością, który jednak kosztował życie wielu mężczyzn i kobiet. Ruch ten zasiał ziarno, które nadal w XXI wieku przynosi owoce.
Marcin Luter był nie tylko otoczony reformatorami w Niemczech, ale również mniej znanymi bohaterami wiary z całej Europy np. Heinrich Bullinger, Hugh Latimer, Lady Jane Grey, Theodore Beza, Peter Martyr Vermigli i inni.
Aby docenić reformację przygotowaliśmy 31-dniową podróż po krótkich biografiach wielu jej bohaterów, zachęcając Państwa do zapoznania się z ich życiorysami.
Zwyczajna Panna Maria – Hellen Stirke
Tragizm reformacji protestanckiej obejmuje wielkie osobowości, ludzi opisanych obecnie w literaturze jako mity, legendy i wyrytych jako ogromne kamienne figury. Ale reformacja to także historia codziennych, zwykłych naśladowców Chrystusa, w większości zapomnianych, którzy żyli teologią reformacji w terenie – i którzy zapłacili za to życiem. Męczenników takich jak Hellen Stirke.

Równa Marii
Hellen była dość przeciętną szkocką chrześcijanką z miasta Perth, oddaną codziennej pracy domowej jako żona i matka. Jej życie nie zostało zauważone przez historię aż do narodzin jej ostatniego dziecka.
Gdy nadszedł u Hellen czas porodu, katolicka tradycja wzywała do żarliwych modlitw do Maryi Dziewicy. Mając dobre wyczucie Pisma Świętego, Hellen odrzuciła tę modlitwę. Była to tradycja, której nie chciała przestrzegać. Jej zdezorientowane położne naciskały na nią, by odmówiła taką modlitwę, ale ona nie zgodziła się na ten rytuał. Zagrożenie fizyczne było realne. Modlitwy do Maryi w jej zrozumieniu były jedynie zabobonnym ubezpieczeniem.
„Gdybym żyła w czasach Maryi” – powiedziała Hellen z opanowaniem – „Bóg mógłby spojrzeć na moją słabość i pokorę, tak jak spojrzał w ten sam sposób na Maryję, i uczynił mnie matką Chrystusa”. Jej porodowy monolog musiał wywołać ciarki na plecach u słuchających. Ale Hellen była spokojna i pocieszona, wiedząc, że jej modlitwy trafiają bezpośrednio do Boga przez jej Zbawiciela Jezusa Chrystusa.
„Nie pożegnam cię na dobranoc”
Wieści o odmowie Hellen modlenia się do Maryi i jej śmiałym twierdzeniu, że jest równa przed Bogiem, bardzo szybko dotarły do uszu lokalnego duchowieństwa katolickiego i do urzędującego kardynała. Kardynał szybko zareagował, by zgasić tę iskrę protestanckiej teologii. Wkrótce Hellen została aresztowana i uwięziona wraz z mężem i czterema innymi protestantami w mieście. Niewielka grupa została wkrótce uznana za winną „herezji” i skazana na śmierć. Następnego dnia żołnierze zaprowadzili Hellen, jej męża i skazanych protestantów na szubienicę.
Hellen poprosiła o śmierć ramię w ramię ze swoim mężem, Jamesem Finlasonem, ale jej prośba została odrzucona. Mężczyźni mieli zostać powieszeni, kobiety utopione, a James miał zginąć pierwszy. Trzymając swoje małe dziecko w ramionach, Hellen podeszła do męża, pocałowała go i przekazała mu te pożegnalne słowa:
„Mężu, ciesz się, bo przeżyliśmy razem wiele radosnych dni, a ten dzień, w którym musimy umrzeć, powinniśmy uważać za najbardziej radosny ze wszystkich, ponieważ będziemy mieli radość na zawsze. Dlatego nie pożegnam cię na dobranoc, bo wkrótce spotkamy się w królestwie niebieskim”.
James został powieszony na jej oczach. Jego życie na ziemi dobiegło końca, jego oczy zawiesiły się na Hellen, która została zmuszona do przekazania swojego noworodka pielęgniarce, której od tego momentu powierzono opiekę nad dzieckiem. Władze zaprowadziły Hellen do pobliskiego stawu, związały jej ręce i nogi, włożyły do dużego worka na śmieci wraz z kamieniami i ciężarkami, a następnie wrzuciły do wody jak worek śmieci. Wszystko za przestępstwo „bluźnienia przeciwko Dziewicy Maryi”. Śmierć Hellen nastąpiła w 1544 roku.
Obłok zwykłych świadków
Niebo zna wszystkie szczegóły, to wszystko, co wiemy o życiu Hellen tu na ziemi. Była odważną kobietą, którą Pismo Święte uczyniło silną. Jej twierdzenie, że miała równe kwalifikacje do bycia matką Jezusa, było radykalną ceremonialną niesubordynacją – ale w sercu był to akt wiary, czyniący pokłady wszelkiej ludzkiej wyższości nieistotnymi w obliczu supremacji Chrystusa.
Gdy przyjrzyjmy się bliżej Reformacji, to przekonamy się, że to coś więcej niż prasy drukarskie, tezy przybijane do drzwi i debaty teologiczne. Jest to historia zwykłych wierzących, mężów i żon, ojców i matek, skupionych na słowach Pisma Świętego, przyznających prymat Jezusowi Chrystusowi w ich życiu, małżeństwach, rodzinach i wiecznych nadziejach, którzy stoją jako obłok świadków wzywających nas do uczynienia tego samego. Wzywają nas, byśmy trzymali się naszych biblijnych przekonań bez wahania, byśmy cieszyli się ziemskimi błogosławieństwami Bożymi i znosili wszystkie chwilowe cierpienia teraz dla wielkiej wiecznej radości, która jest przed nami.
Autor Tony Reinke