31 października 1517 roku skromny, niemiecki ksiądz na drzwiach kościoła w Wittenberdze wywiesił dokument, który zmienił bieg historii. Minęło już ponad pięć wieków, odkąd Marcin Luter przeciwstawił się doktrynie i praktyce swojego kościoła, domagając się jego reformy. W jednej ze szczególnie pamiętnych scen stanął przed cesarzem i odważnie oświadczył, ryzykując własnym życiem: „Oto stoję. Nie mogę postąpić inaczej. Niech mi Bóg pomoże”.
Luter nie był jednak sam. Reformacja nie dotyczyła jednej lub kilku wielkich postaci – Lutra, Kalwina, Zwingliego – ale ogromnego ruchu chrześcijańskiego, charakteryzującego się silnym przekonaniem, odwagą i radością, który jednak kosztował życie wielu mężczyzn i kobiet. Ruch ten zasiał ziarno, które nadal w XXI wieku przynosi owoce.
Marcin Luter był nie tylko otoczony reformatorami w Niemczech, ale również mniej znanymi bohaterami wiary z całej Europy np. Heinrich Bullinger, Hugh Latimer, Lady Jane Grey, Theodore Beza, Peter Martyr Vermigli i inni.
Aby docenić reformację przygotowaliśmy 31-dniową podróż po krótkich biografiach wielu jej bohaterów, zachęcając Państwa do zapoznania się z ich życiorysami.
Październikowe podróże z bohaterami reformacji.
Oblubienica reformacji – Wibrandis Rosenblatt
W 1504 roku w Säckingen w Niemczech urodziła się Wibrandis Rosenblatt. W ciągu następnych sześćdziesięciu lat czterokrotnie wychodziła za mąż i wdowiała, co zainspirowało jednego z pisarzy do opisania jej jako Reformationfrau – „Oblubienicy Reformacji”.
Ludwig Keller
Jej małżeństwo z Ludwigiem Kellerem w 1524 r. było krótkotrwałe. W lipcu 1526 r. 22-letnia Wibrandis była już wdową z córką, również o imieniu Wibrandis.
Wśród przywódców Reformacji małżeństwa duchownych stawały się „nowym sposobem służenia wspólnocie Jezusa Chrystusa”. Johannes Oecolampadius publicznie opowiadał się za wolnością pastorów do zawierania małżeństw, choć sam wciąż był kawalerem. Przyjaciel Oecolampadiusa, Wolfgang Capito, napisał do niego: „Jeśli zostanie ci wskazana odpowiednia osoba, myślę, że nie powinieneś odmawiać. Posiadanie partnera o podobnej gorliwości będzie chwałą dla Pana”.

Johannes Oecolampadius
Ktoś musiał zwrócić uwagę na Wibrandis. W dniu 15 marca 1528 r. ona i Oecolampadius pobrali się. U niektórych powodując zdziwienie z powodu różnicy wieku – 45 i 24 lata, a dla większości przyjaciół sprawili radość. Oecolampadius napisał w liście: „Pan dał mi siostrę i żonę… wdowę z kilkuletnim doświadczeniem w dźwiganiu krzyża. Chciałbym, żeby była starsza, ale nie widzę w niej żadnych oznak młodzieńczej małostkowości. Módl się do Pana, aby dał nam długie i szczęśliwe małżeństwo”.
W tym czasie pastorzy nie żenili się od kilkuset lat. Wibrandis i inne żony szesnastowiecznych reformatorów zaprzyjaźniły się za pośrednictwem listów, definiując i kształtując swoją nową rolę.
Wkrótce do ich rodziny dołączyło troje dzieci – Euzebiusz, Aletheia i Irene – przed śmiercią Oecolampadiusa w listopadzie 1531 r. z powodu zatrucia krwi wrzodem. W tym samym miesiącu zmarła również żona Capito, Agnes.
Wolfgang Capito
Zdolności Martina Bucera do swatania zaczęły działać. „Moim wyborem dla Capito jest wdowa po Oecolampadiusie. . . . Napisał mi, że był bardzo poruszony widokiem wdowy Wibrandis i osieroconych dzieci”. Wibrandis i Capito pobrali się 11 sierpnia 1532 roku.
Capito był pastorem nowego kościoła św. Piotra w Strasburgu. Ich gospodarstwo domowe obejmowało matkę Wibrandis i czworo dzieci z jej poprzednich małżeństw. Urodziło się jeszcze pięcioro dzieci – Agnes, Dorothea, Irene (po śmierci Irene Oecolampadius), John Simon i Wolfgang.
Wibrandis okiełznała wybryki Capito, zrównoważyła jego budżet i utrzymała jego dom w dobrym stanie, jej osiągnięcie należy do annałów niezapisanych heroizmów. Zaraza w 1540 r. zabrała dzieci Euzebiusza, Dorotheę, Wolfganga, a także samego Capito.
Martin Bucer
Wiadomość o śmierci Capito dotarła do Bucerów, gdy Elisabeth Bucer była bliska śmierci, zaapelowała do swojego męża i Wibrandisa, aby pobrali się po jej śmierci, co też uczynili w kwietniu 1542 roku.
Bucer napisał: „Nie ma niczego, czego mógłbym pragnąć w mojej nowej żonie, z wyjątkiem tego, że jest zbyt czujna i troskliwa. Nie jest tak otwarta na krytykę, jak moja pierwsza żona… . . . Mam tylko nadzieję, że będę tak miły dla mojej nowej żony, jak ona jest dla mnie. Ale och, ten ból za tą, którą straciłem”
Można sobie wyobrazić podobny żal Wibrandis za trzema mężami. Po raz czwarty dostosowała się do nowego męża, ucząc się, jak kochać i wspierać się nawzajem zgodnie z ich szczególnymi potrzebami, posługami i preferencjami.
Do 1548 r. nowe prawa wymagały od kościołów protestanckich spełnienia warunków, których Bucer nie mógł znieść. Uciekł na wygnanie do Anglii i nauczał w Cambridge, pomagając w tłumaczeniu Biblii i opracowywaniu liturgii. Po zaledwie roku, cierpiąc z powodu mroźnej, wilgotnej zimy i długiej listy dolegliwości fizycznych, wezwał Wibrandis do przyjazdu. Przyjechała i sprowadziła też rodzinę.
Podczas ostatnich miesięcy życia Bucera, Wibrandis opiekowała się nim niemal bez przerwy, robiąc także wszystko, co było konieczne do opieki nad resztą rodziny, dziećmi i matką. Po śmierci męża w lutym 1551 r. Wibrandis napisała wiele listów, aby uporządkować swoje finanse i przenieść rodzinę z powrotem do Strasburga. Niektóre z nich były pisane po niemiecku, inne po łacinie, ujawniając jej biegłość w posługiwaniu się językami.
Kobieta Wibrandis
Abyśmy nie mieli wizji tylko biernej kobiety, którą porywają okoliczności i decyzje narzucających się mężczyzn, zauważmy stanowczy głos Wibrandis skierowany do jej syna Simona Johna Capito, przebywającego na uniwersytecie: “Nie słyszałam od ciebie od jakiegoś czasu, ale dobrze wiem, że gdybym usłyszała, wieści nie byłyby pocieszające. . . . Gdybym tylko mogła dożyć dnia, w którym otrzymam od ciebie dobre wieści. Wtedy umarłbym z radości. . . . Jeśli pójdziesz w ślady ojca, to babcia, siostry i teściowie poświęcą dla ciebie swoje życie. . . . Jeśli będziesz się zachowywał właściwie, wróć do domu. Jeśli nie, rób, co chcesz. Życzę ci dobrego roku. Twoja wierna matka”.
W 1564 r. Bazylea straciła 7000 osób z powodu zarazy, w tym Wibrandis Rosenblatt. Została pochowana obok Oecolampadiusa.
Dziś w Bad Säckingen, miejscu jej urodzenia, znajduje się Wibrandis-Rosenblatt-Weg, krótka ulica prowadząca do brzegu Renu. Obok ulicy wznosi się wieża ewangelickiego kościoła Kirchengemeinde.
Autorka Noël Piper