31 października 1517 roku skromny, niemiecki ksiądz na drzwiach kościoła w Wittenberdze wywiesił dokument, który zmienił bieg historii. Minęło już ponad pięć wieków, odkąd Marcin Luter przeciwstawił się doktrynie i praktyce swojego kościoła, domagając się jego reformy. W jednej ze szczególnie pamiętnych scen stanął przed cesarzem i odważnie oświadczył, ryzykując własnym życiem: „Oto stoję. Nie mogę postąpić inaczej. Niech mi Bóg pomoże”.
Luter nie był jednak sam. Reformacja nie dotyczyła jednej lub kilku wielkich postaci – Lutra, Kalwina, Zwingliego – ale ogromnego ruchu chrześcijańskiego, charakteryzującego się silnym przekonaniem, odwagą i radością, który jednak kosztował życie wielu mężczyzn i kobiet. Ruch ten zasiał ziarno, które nadal w XXI wieku przynosi owoce.
Marcin Luter był nie tylko otoczony reformatorami w Niemczech, ale również mniej znanymi bohaterami wiary z całej Europy np. Heinrich Bullinger, Hugh Latimer, Lady Jane Grey, Theodore Beza, Peter Martyr Vermigli i inni.
Aby docenić reformację przygotowaliśmy 31-dniową podróż po krótkich biografiach wielu jej bohaterów, zachęcając Państwa do zapoznania się z ich życiorysami.
Nastoletnia męczennica – Lady Jane Grey 1537-1554
10 lutego 1554 dwa dni przed egzekucją, wykonaną na Lady Jane Grey poprzez ścięcie. Katolicki kapelan John Feckenham wszedł do celi Jane w Tower of London w nadziei na uratowanie jej duszy. A przynajmniej tak mu się wydawało.
Królowa Maria (zwana „Krwawą Marią”) podpisała już nakaz śmierci swojej kuzynki Jane. Przed egzekucją wysłała swojego doświadczonego kapelana, aby sprawdził, czy może przekonać Jane do powrotu do Rzymu. Jane miała wtedy około siedemnastu lat.
Dochodzi do burzliwej debaty między katolickim apologetą Feckenhamem a reformowaną nastolatką Jane. On twierdzi, że usprawiedliwienie przychodzi przez wiarę i uczynki. Ona obstaje przy sola fide (tylko wiara). On twierdzi, że eucharystyczny chleb i wino są ciałem i krwią Chrystusa. Ona utrzymuje, że elementy te symbolizują nic więcej jak zbawcze dzieło Jezusa. On potwierdza autorytet Kościoła katolickiego obok Pisma Świętego. Ona podkreśla, że Kościół powinien znajdować się tylko pod wpływem Słowa Bożego.

„Jestem pewien, że my dwoje już nigdy się nie spotkamy” – powiedział w końcu John Feckenham, sugerując jej potępienie. Jane odpiera jego twierdzenie słowami: „Prawda jest taka, że nigdy się nie spotkamy, chyba, że Bóg przemieni twoje serce”.
Suwerenny Bóg Lady Jane
Z jednej strony życie Jane jest historią manipulacji, wpływowych ludzi wykorzystujących nastoletnią dziewczynę jako rekwizyt społeczny i polityczny. Jej rodzice wymusili na niej surowy reżim edukacyjny w nadziei, że będzie mogła poślubić następcę tronu Anglii. Gdy ta okazja minęła, Greyowie zmówili się z głównym ministrem króla, aby wydać Jane za Guildforda Dudleya, mężczyznę, którego ignorowała. Gdy król zmarł, grupa politycznych spiskowców przekazała jej koronę, która kosztowała Jane głowę.
Prawdziwa perspektywa, jeśli chodzi o życie, należy do Kaznodziei – jest to spojrzenie również na życie Lady Jane. Spojrzenie z góry (sprawy, które się dzieją pod słońcem). Przez pryzmat Bożej opatrzności pojawia się inna Jane. Jane, która używała greki i hebrajskiego do studiowania Pisma Świętego w oryginalnym języku. Jane wysłana na dwór Henryka VIII w celu uwodzenia, tylko po to, by spotkać Jezusa dzięki chrześcijańskiemu świadectwu królowej Katarzyny Parr. I wreszcie Jane, która staje w obliczu procesu, uwięzienia i ścięcia ze słowami Boga na ustach.
Perspektywa ta, nie jest próbą tworzenia hagiografii czy kultu bohatera. Z relacji dowiadujemy się, że Jane mogła być uparta. Perspektywa ta przyznaje, że Bóg Józefa nadal prowadzi odkupienie przez podstępnych krewnych i więzienne cele. „Wy wprawdzie knuliście zło przeciwko mnie”, Jane mogła powiedzieć dowolnej liczbie osób, „ale Bóg obrócił to w dobro” (Rdz 50:20).
Cela w Tower
Lady Jane niechętnie wstąpiła na tron 10 lipca 1553 r. i dobrowolnie go opuściła 19 lipca 1553 r., gdy Maria użyła armii, by obalić swoją kuzynkę królową. Jane jest więc często wspominana jako Dziewięciodniowa Królowa.
7 lutego 1554 r. Maria podpisała wyrok śmierci, który doprowadził Jane na szafot zaledwie pięć dni później. Oprócz debat z Feckenhamem, Jane spędziła ostatnie dni przygotowując krótkie przemówienie w związku ze swoją egzekucją. Na wewnętrznej stronie swojego greckiego Nowego Testamentu napisała do swojej młodszej siostry, Katharine,
„To jest księga, droga siostro, zawierająca Prawa Pańskie. Jest to Jego Testament i ostatnia wola, którą zapisał nam, nędznikom, a która poprowadzi cię na ścieżkę wiecznej radości. . . . A jeśli chodzi o moją śmierć, raduj się tak jak ja, droga siostro, że zostanę uwolniona od zepsucia i przyoblekę się w nieskazitelność. Jestem bowiem pewna, że tracąc życie doczesne, zyskam życie nieśmiertelne”.
Na szafocie
Rankiem 12 lutego Jane została przyprowadzona pod ścianę centralnej Białej Wieży, gdzie na jej przybycie czekał niewielki tłum i kat. Zwracając się do gapiów, Jane powiedziała: „Nie szukam zbawienia w żaden inny sposób, ale tylko przez miłosierdzie Boże, we krwi Jego jedynego Syna Jezusa Chrystusa”. Następnie uklękła i wyrecytowała Psalm 51: „Zmiłuj się nade mną, Boże. . . .”
Gdy zawiązano oczy Jane, doprowadzono ją do pnia egzekucyjnego na którym położyła głowę w jego wyżłobieniu. Ostatnim dźwiękiem, jaki usłyszał tłum, zanim topór wbił się w pień, była modlitwa siedemnastoletniej Jane: „Panie, w Twoje ręce oddaję ducha mego”. Tak zakończyło się życie Lady Jane Grey, nastoletniej męczennicy.
Autor Scott Hubbard