31 października 1517 roku skromny, niemiecki ksiądz na drzwiach kościoła w Wittenberdze wywiesił dokument, który zmienił bieg historii. Minęło już ponad pięć wieków, odkąd Marcin Luter przeciwstawił się doktrynie i praktyce swojego kościoła, domagając się jego reformy. W jednej ze szczególnie pamiętnych scen stanął przed cesarzem i odważnie oświadczył, ryzykując własnym życiem: „Oto stoję. Nie mogę postąpić inaczej. Niech mi Bóg pomoże”.
Luter nie był jednak sam. Reformacja nie dotyczyła jednej lub kilku wielkich postaci – Lutra, Kalwina, Zwingliego – ale ogromnego ruchu chrześcijańskiego, charakteryzującego się silnym przekonaniem, odwagą i radością, który jednak kosztował życie wielu mężczyzn i kobiet. Ruch ten zasiał ziarno, które nadal w XXI wieku przynosi owoce.
Marcin Luter był nie tylko otoczony reformatorami w Niemczech, ale również mniej znanymi bohaterami wiary z całej Europy np. Heinrich Bullinger, Hugh Latimer, Lady Jane Grey, Theodore Beza, Peter Martyr Vermigli i inni.
Aby docenić reformację przygotowaliśmy 31-dniową podróż po krótkich biografiach wielu jej bohaterów, zachęcając Państwa do zapoznania się z ich życiorysami.
Z życia pastora – październikowe podróże z bohaterami reformacji nr 13/31
Księżniczka protektorka Małgorzata z Nawarry 1492-1549
Mając pod swoją koroną tysiąclecie rzymskiego katolicyzmu, na początku XVII wieku Francja nie była zbyt przyjazna dla protestanckich prozelitów. Kwestionowanie Wulgaty groziło przesłuchaniem. Jeśli popierasz nauki Lutra lub Kalwina, przygotuj się na lekcję herezji. Zaprzeczając papieskiemu autorytetowi, pozbawiasz się widoku światła słonecznego, a nawet szansy na życie. Francuski król chciał mieć własną rzymskokatolicką wersję – do momentu, w którym jego reformowana siostra nie wkroczyła do akcji.
Niebezpieczna lektura
Jako jedyna z rodzeństwa Franciszka I (panującego w latach 1515-1547), Małgorzata z Nawarry otrzymała wykształcenie odpowiednie dla domniemanego dziedzica, a nie tylko siostry-księżniczki. Ich matka, Louise de Savoy, będąca uczoną kobietą, nie unikała filozofii, jeśli chodzi o nauczanie swoich dzieci. Być może to właśnie Louise jako pierwsza zapoznała Marguerite z kontrowersyjną postacią Erazma i, dzięki chrześcijańskiemu humanizmowi Erazma, z oryginalnym greckim Nowym Testamentem.

Zmuszona do małżeństwa w 1509 roku, Marguerite zyskała nie tylko męża, ale także zaskakująco dużo wolnego czasu w odosobnieniu, korzystała więc z zasobów małżonka. (Karol, książę Alençon, wolał bywać na polowaniu.) Tak więc, choć jej imię się zmieniło, jej zainteresowania nie. Większość czasu spędzała w Alençon, tworząc urozmaiconą bibliotekę, jedząc posiłki z renesansowymi poetami, rozmawiając z ewangelickimi kaznodziejami i służąc ubogim.
Gdy w 1515 r. jej brat przejął francuską koronę, nowo odkryty katolicki blask nie powstrzymał Marguerite przed czytaniem „niebezpiecznych” dzieł protestanckich, w szczególności Marcina Lutra. W tym samym roku, gdy jego Dziewięćdziesiąt Pięć Tez wstrząsnęło Niemcami, poprosiła o ich francuskie tłumaczenie. Jego pisma potwierdziły to, co Marguerite sama zaczęła odkrywać: Słowo Boże i dzieło Chrystusa, natura przebaczenia i zbawcza wiara – nie były dokładnie takie, jak przedstawiał je Kościół katolicki i łacińska Wulgata.
Wrażliwa duchowo
Kiedy papież Leon X ekskomunikował Marcina Lutra w 1521 roku, Marguerite była w rozterce. Kochała Kościół, ale dlaczego nienawidzono księdza i profesora, którego tak podziwiała – a w dodatku, tego, którego uważała za tak biblijnego?
Skonfliktowana Marguerite szukała porady u członków Kręgu z Meaux, grupy francuskich ewangelików, którzy przyjęli wiele nauk reformacyjnych, takich jak usprawiedliwienie przez samą wiarę i sola Scriptura. Zwierzając się tym chrześcijanom, Marguerite udowodniła, że jest bardziej wrażliwa na prawdy Pisma Świętego i prowadzenie Ducha Świętego niż na francuskie standardy religijne i społeczne, bez względu na to, jak potężne, a nawet groźne, mogły one być.
Marguerite posiadała swój własny zasięg wpływów. Zaczęła ich używać nie tylko po to, by realizować swoje przekonania wewnątrz Kościoła katolickiego, ale także po to, by chronić francuskich protestantów, którzy byli niewzruszeni, ale niechronieni, poza nim.
Potęga władzy
Małgorzata była dla francuskiego króla kimś więcej niż rodziną – była ukochaną, a nawet szanowaną siostrą. Franciszek odrzucił skargi na protestanckie skłonności Marguerite, mówiąc: „Jeśli to, co mówisz, jest prawdą, kocham ją zbyt dobrze, by pozwolić jej na kłopoty z tego powodu”.
Franciszek zrobił o wiele więcej niż pozostawienie Marguerite w spokoju. Mogła otwarcie mówić o Chrystusie na katolickim dworze, pozyskując innych szlachciców dla reformowanych przekonań. A gdyby ci sami szlachcice zostali uwięzieni za swoją nowo odkrytą wiarę, mogliby oczekiwać, że Marguerite będzie błagać o wolność w ich imieniu. Jej brat często spełniał tę prośbę, podobnie jak wiele innych.
W 1527 r. dodała „królową” do swojej listy wysokich stanowisk. Jej pierwszy mąż zginął w bitwie, więc poślubiła Henryka d’Albret, króla Nawarry, górzystego regionu położonego między Hiszpanią a Francją. Kiedy Małgorzata zamieniła Paryż na Nérac, stolicę Nawarry, straciła wpływ na rządy swojego brata. Jako królowa Nawarry zyskała jednak inny rodzaj władzy ochronnej: władzę azylu.
Choć jej nowy mąż był katolikiem, czasem nawet agresywnym, jej nowe królestwo było historycznie tolerancyjne wobec innych religii. Marguerite rozbudowała Nérac jako miasto schronienia dla uciekających przed prześladowaniami. Nie kto inny jak sam Jan Kalwin doświadczył bezpieczeństwa z rąk Marguerite.
Od jednej królowej do drugiej
Chociaż Małgorzata nigdy nie przestała cieszyć się bezpieczeństwem osobistym i wolnością słowa, jej pozycja w dobrobycie innych pogarszała się wraz z upływem czasu, zwłaszcza po upadku w 1534 roku. W ramach tak zwanej Afery Plakatów, plakaty dyskredytujące Mszę zostały potajemnie rozwieszone w całej Francji, a najbardziej niesławnie w sypialni Franciszka. W jednej części oszukany, a w trzech częściach wściekły, król zezwolił teraz na znacznie większą przemoc wobec protestantów. Złośliwość zwyciężyła nad miłością do siostry, a ludzie tacy jak jej drukarz, Antoine Augereau, zostali powieszeni za wiarę.
Być może reformowane przekonania Marguerite również osłabły wraz z jej wiekiem. Zerwała więzi z Kalwinem po tym, jak publicznie skrytykował ludzi, którym ufała. I chociaż pisma Marguerite od dawna odrzucały niebiblijne rytuały katolickie, w późniejszym okresie życia ucztowała na cześć św Marcina. Czy popierała kult świętych, czy też uspokajała brata i króla? Jej motywacja pozostaje tajemnicą.
Wiemy jednak, że Małgorzata z Nawarry pragnęła, by Słowo Boże było dostępne, Syn Boży wywyższony, a Kościół zjednoczony. Przed śmiercią Marguerite miała nadzieję, że pewnego dnia będzie można powiedzieć więcej – o wiele, wiele więcej – o jej jedynym żyjącym dziecku.
Jestem pewna, że Bóg będzie kontynuował dzieło, które pozwolił mi rozpocząć, a moje miejsce zostanie wypełnione przez moją córkę, która ma energię i moralną odwagę, której, jak się obawiam, mi brakowało.
W Jeanne d’Albret, przyszłej królowej Nawarry i zaciekłej obrończyni francuskiej reformacji, Bóg rzeczywiście kontynuował dzieło Marguerite, obrończyni księżniczki.
Autor Tanner Swanson